Czy pisarzom burczy w brzuchu? Paweł Beręsewicz Czy zawsze chciał pan być pisarzem?

Pisarzem zostać? No co wy!
Bez żartów, że tak się wyrażę.
Ani mi przyszło do głowy,
że mógłbym nie zostać piłkarzem.
Do dzisiaj, gdy pracę odstawię
i oczy rękami zasłonię,
na gęstej marzeń murawie
z „dziesiątką” gram w Barcelonie.
Mam siłę, nie męczę się wcale,
raz skrzydłem szarżuję, raz środkiem.
To nic, że gramy z Realem!
Zwycięstwo z Realem jest słodkie!
Mam piłkę! Kopnięcie soczyste!
Casillas mamrocze coś cienko,
tnie pocisk powietrze ze świstem
i bęc! — wpada prosto w okienko!
Ostatni gwizdek już blisko!
Szaleją tłumy za linią,
a że mam trudne nazwisko,
wołają: „Gooooooooooooool, Beręsinho!”
A potem cofam swe dłonie
i zwykłe słońce znów świeci.
Nie wyszło mi w Barcelonie,
więc piszę książki dla dzieci.