Czy pisarzom burczy w brzuchu? Paweł Beręsewicz Kim jest pana żona?

Trzeba mieć dobre oko,
gdy żonę się wybiera.
Ja miałem, no i spoko! —
za żonę mam tresera.
Tresera komputera,
by jasność mieć w tej kwestii.
Nie lew to lub pantera,
lecz także kawał bestii.
Gdy moja drobna żona
podchodzi z biczem w dłoni,
drży bestia przerażona
i klawiszami dzwoni.
A żona myszkę bierze,
by cicho i powoli
rozkazać: — Komputerze!
Zaśpiewaj! Zatańcz! Policz!
I trzask! — w powietrze z bicza.
Komputer grzecznie bzyczy,
oblicza i oblicza,
spróbowałby nie liczyć!
Po pracy moja żona
zawiesza bicz na haku
i pędzi, choć zmęczona,
do męża i dzieciaków.