Tadeusz Boy-Żeleński Piosenki „Zielonego Balonika” Pochwała ojcostwa Pieśń napisana na uczczenie radosnego zdarzenia w rodzinie dyrektora „Zielonego Balonika”, a poprzedzona dwiema strofkami treści ogólnofilozoficznej. Nuta: Danse du ventre
Życie ludzkie na pozór to zwykły kawał, Lecz on nie jest tak prosty, jak by się zdawał, Ledwie się wyznasz na niem, Jużeś jest starym draniem: Kiedyś taki rozumny, Właźże do trumny… Jednakowo dla wszystkich świat ten się kręci, W mózgu zasad przybywa, a w żyłach rtęci… Reumatyzmy już łupią, Coraz bardziej jest głupio, Czują już nasze kości Przedsmak wieczności… Z czymże staniesz przed Stwórcą, miły Stasinku, Gdy napełnisz niebiosa zapachem kminku? Tam już skończy się blaga, Rozbiorą cię do naga, Nikt się tam nie przestraszy Białych kamaszy… Na początek spróbujesz łgać na potęgę; Wówczas Pan Bóg otworzy ogromną księgę: Stanisław Sierosławski — *Odkrycia*, *wynalazki*, I *kobiece* ramoty Każdej soboty… I Stwórca wyda wyrok zwięźle i krótko: Mój Stasinku, *właściwie* to jest *malutko*, Za to żeś żył tak marnie, Będziesz cierpiał męczarnie, Robił numer niedzielny W prasie piekielnej. Rozpłacze się Stasinek jak małe dziecię, Zacznie bąkać coś z cicha *o kabarecie*… Na to przyskoczą diabły I po twarzy wybladłej Lizać go zaczną, przy tem Głaszcząc kopytem… Jeden ciągnie za nogę, drugi za ucho, Wówczas widząc Stasinek, że już z nim krucho, Krzyknie głosem straszliwym: «Byłem ojcem szczęśliwym! Sił przelałem ostatek W siedmioro dziatek! Jedni czynią swe dzieła farbą na płótnie, Inni się nad marmurem pocą okrutnie, Lub gdy żądza ich zbierze, Smarują na papierze, Aby krew swych męczarni Sprzedać w księgarni! Laury takie nie skuszą duszy mej hardej, Nie mam dla tych igraszek nic prócz pogardy, Ja, z przeproszeniem waszem, Byłem nowym Fidiaszem, Rzeźbiłem żywe ludzie W niemałym trudzie! Właśnie kwili w kolebce siódma dziecina, Poprzysiągłem nie spocząć niżej tuzina, Niestety, śmierć zdradziecka Przerwała wyrób dziecka, Wydarła mnie, zbyt skora, Służbie Amora!» Jeden okrzyk podziwu w krąg się rozlegnie, By oglądać herosa niebo się zbiegnie, I w wielkiej chwale siędzie I dumne jego lędźwie Sławić będą hen z góry Anielskie chóry. I w wielkiej chwale siędzie I płodne jego lędźwie Sławić będą hen z góry Anielskie chóry!! Pisane w r. 1908.