Henryk Sienkiewicz
Ogniem i mieczem, tom pierwszy
W niespełna godzinę później tabor ruszył naprzód, chociaż słońce już zachodziło i noc nie obiecywała...
W niespełna godzinę później tabor ruszył naprzód, chociaż słońce już zachodziło i noc nie obiecywała...
Czasem zdawało mu się, że jest jako człowiek, który wszedłszy z brzegu morskiego w wodę...
Ten mieszkaniec niebios, przez swą zmienność form przypomina o przemijaniu i niepowracalności czasu. Może być jednym ze ,,stróżów świata" wywołujących moralny niepokój, jak w wierszu Cz. Miłosza Obłoki. Może też służyć wróżbom lub marzeniom, zwykł przynosić deszcz, a nawet burzę z piorunami.