Kornel Makuszyński
Awantura o Basię
— Zniżyć pochodnię! — ostrym szeptem rozkazał Szot spoza kulisy.
Zastygła w swej pysznej pozie Zielonooka, wpatrzona...
— Zniżyć pochodnię! — ostrym szeptem rozkazał Szot spoza kulisy.
Zastygła w swej pysznej pozie Zielonooka, wpatrzona...
— Ja będę pielęgnować ojca! — odpowiedziała Basia szybko.
Uczyniła taki ruch, jakby strząsała z siebie wszystką...
Ona nie podziękowała słowami, lecz spojrzała na pana Mudrowicza takim wzrokiem, że się staruszek uśmiechnął...
Zdawało się jej, że ma serce nie w piersiach, lecz w gardle. Z odwagą rozpaczy...
Zwierzenia żołnierzy dowodzą, że osiąga się ją przez przezwyciężenie strachu. Warto pamiętać także o odwadze cywilnej, stanowiącej oznakę duchowej wolności.