Maria Konopnicka
Nasza szkapa
Żelazko także nader rzadko zstępowało z wyżyn półki na poziom naszego codziennego życia. Matka prasowała...
Żelazko także nader rzadko zstępowało z wyżyn półki na poziom naszego codziennego życia. Matka prasowała...
Powynosiły się nareszcie Żydy, zaduchu w izbie narobiwszy; rondel, żelazko i moździerz stały rzędem przy...
— A ty sklepikarce po bułki latasz, żeby ci kadryla dała.
— Nie latam! — odparł, zaczerwieniwszy się...
Zwracaliśmy uwagę na opisy sytuacji konfliktów słownych, szczególnie takie, w których wyrażone zostało jakieś przeświadczenie na temat natury i przyczyn kłótni.