ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Noemi Szac-Wajnkranc

Noemi Szac-Wajnkranc

Sortuj:

O autorze

Noemi Szac-Wajnkranc
Noemi Szac-Wajnkranc, Feskju, domena publiczna

Noemi Szac-Wajnkranc

Ur.
22 września 1919 w Warszawie
Zm.
28 stycznia 1945 w Łódź
Najważniejsze dzieła:
Przeminęło z ogniem (1947)

Autorka pamiętnika z Zagłady, który jest głównym źródłem wiedzy o niej. Pochodziła z zamożnej warszawskiej rodziny żydowskiej, jej ojcem był inżynier Szac. Niedługo przed wybuchem wojny wyszła za mąż za Jerzego Wajnkranca, właściciela fabryki Korlit na ul. Wspólnej w Warszawie. Kiedy rodzina została zmuszona wyprowadzić się z domu, a następnie uwięziona w dzielnicy zamkniętej, fabrykę formalnie, na mocy odpowiednich umów, przekazano sąsiadce, Alinie K., która zobowiązała się chronić przedsiębiorstwa i zwrócić je właścicielom po wojnie; wkrótce jednak przekazała fabrykę do konfiskaty Niemcom.

Noemi Szac-Wajnkranc pracowała jako urzędniczka wydziału aprowizacyjnego gminy żydowskiej w getcie warszawskim. W czasie Wielkiej Akcji Likwidacyjnej w lipcu 1942 r. trafiła na Umschlagplatz i została w czasie selekcji zakwalifikowana na śmierć oraz ciężko pobita; wyratował ją wówczas mąż. Oboje wydostali się z getta i ukrywali w Warszawie po stronie aryjskiej oraz na wsi, w Sławku k. Wołomina. Brała udział w walkach powstańczych w getcie w kwietniu i maju 1943 r.; wówczas zginęli jej rodzice. Sama wraz z mężem wydostali się z getta, znów ukrywali się w Warszawie (m.in. na Sadybie), ciężko pracując: Noemi w szwalni, Jerzy w odlewni żelaza. Ostatecznie został aresztowany; Noemi podjęła wówczas próby odszukiwania go i uwolnienia: w Alei Szucha na gestapo, na Pawiaku, w obozach w Trawnikach i Poniatowej, w Treblince, wreszcie w Majdanku. Mimo szalonych wysiłków, nie udało się jej uratować go, zginął 2 listopada 1943 r. w ogromnej akcji likwidacyjnej, która pochłonęła 18 tys. ofiar obozu. Najprawdopodobniej po stracie tych najbliższych sobie osób: rodziców i męża Noemi Szac-Wajnkranc zaczyna pisać na przypadkowych skrawkach papieru wspomnienia. Do stycznia 1945 pracowała jako służąca w majątku ziemskim pod Łodzią, gdzie zastało ją wyzwolenie przez Armię Czerwoną. Z przyczyn bezpieczeństwa udała się dalej z wojskiem do wyzwolonej Łodzi. Zginęła od przypadkowej kuli, wchodząc do miasta i została pochowana w prawosławnej części cmentarza przy ul. Ogrodowej w Łodzi.

Wśród nielicznych znalezionych przy niej rzeczy był rękopis pamiętnika, który podpułkownik Armii Czerwonej B. zabrał do Moskwy i przekazał Żydowskiemu Komitetowi Antyfaszystowskiemu. Stamtąd tekst przewiózł do Polski Efroim Kaganowski; on też napisał wstęp do pierwszego wydania pamiętnika, który ukazał się staraniem Centralnej Żydowskiej Komisji Historycznej w Polsce (publikacja nr 38) w 1947 r.