Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy)
Janulka, córka Fizdejki
A ja nie mam mózgu. Byłem tylko potworem: opierzonym beznogiem.
JANULKA
Naprawdę? A tamten...
A ja nie mam mózgu. Byłem tylko potworem: opierzonym beznogiem.
Naprawdę? A tamten...
Bywają jednak (jak często!) wypadki takie, że obraz przykrego zdarzenia ginie nam z pamięci bez...
Otóż to: jeśli podświadomie coś powiedziałem, to nie mogę za to odpowiadać. Sam się wkopałeś...
Specjalnym gatunkiem niemytych dusz (NDN) są (NDN) dobre — (NDDN), dobre pozornie. Dobroć, taka rozlizująca, rozgładzająca...
Do Babilonu z tą szatanicą! — z tym wcieleniem Supra–Bafometa, z tą cycastą Cyrce, z...
Potwór to uosobione wynaturzenie; dlatego też podstawowym znaczeniem, jakie niesie ze sobą fakt jego pojawienia się jest naruszenie istniejącego (a więc „naturalnego”) porządku. W literaturze znajdujemy rozmaite konkretyzacje potworów: od bazyliszka do skomplikowanej wizji Kasprowicza, w której potwór jest po części Molochem, po części zaś personifikacją tłumu. To ostatnie skojarzenie jest zresztą dość częste ze strony tłumu oczekuje się nieobliczalności, irracjonalności działań oraz ogromnej siły. W Psalmach przyszłości Krasiński przedstawił lud jako uśpionego olbrzyma, którego nagłe przebudzenie wiązać się musi z niebezpieczeństwem. Olbrzyma należy zaliczyć potworów, podobnie jak biblijnego Lewiatana, a także wampira i upiora (jako stwory pozostające pomiędzy życiem a śmiercią i przez to naruszające „naturalny” porządek, w którym stan życia i świat śmierci powinien być rozdzielony).