Stefan Żeromski
Dzieje grzechu
Czeka świat na skinienie szpady wodza, który by mu kazał nędzę swą zdusić prawicą Udałego...
Czeka świat na skinienie szpady wodza, który by mu kazał nędzę swą zdusić prawicą Udałego...
— Nie ma już dobrej woli! Bóg dał, Bóg wziął. Wybij to sobie z głowy. Teraz...
— A no i jakże! Toby żołnierz żołnierza nie rozumiał… Kapral by nie rozumiał Cesarza! Każdy...
— A za cóż to ich tak sobie ulubił ten Hieronim?
— Za co? A za to...
Któż to się zbliża? Któż to idzie ku niemu? Zna przecież tego człowieka… Widział go...
Rafał znalazł się w truchlejącym tłoku, zbitym w masę, gniotącym człek człeka. W pas brnęli...
Tam odbyła się rewia powszechna. Cedro i Rafał Olbromski spodziewali się ujrzeć Cesarza. Ujrzeli go...
Zawsze wiedziano i pisano o tym, że ktoś, kto przewodzi wspólnocie musi mieć specyficzne cechy charakteru np. siłę charakteru i przekonywania (choćby podczas przemówień publicznych) charyzmę, rozwagę i umiejętność przewidywania, dar panowania nad własnymi emocjami połączony ze zdolnością kierowania uczuciami innych. W polskiej kulturze szczególne miejsce zajęła idea wodza jako przywódcy tyleż politycznego i duchowego, co wojskowego; symbolem stał się tu Napoleon (ideę napoleońską wyznawał z zapałem nie tylko Rzecki w Lalce, ale miał on wielkiego poprzednika w osobie Mickiewicza). Przyczynę klęski powstania listopadowego upatrywano przede wszystkim w tym, że Polakom zabrakło przywódcy, który dzięki swojemu zdecydowaniu i wizji potrafiłby przezwyciężyć wewnętrzne antagonizmy wśród powstańców i poprowadzić ich ku zwycięstwu. Widmo takiej idei wodza powraca potem w Weselu Wyspiańskiego.