Stefan Żeromski
Ludzie bezdomni, tom drugi
— No, przecie się ta rzecz nie ukryje, choćby my na głowie stanęli. Już i tak...
— No, przecie się ta rzecz nie ukryje, choćby my na głowie stanęli. Już i tak...
Panna Wanda strzegła swej tajemnicy jak oka w głowie. Od dawna wiedziała, że musi umrzeć...
Tradycyjnie definiowana jako nastawiona na związek duchowy kochanków, a nie ich cielesne zbliżenie; miłość kontemplacyjna, niezaborcza. Zazwyczaj bywa jednym z etapów lub jednym z jednocześnie występujących oblicz miłości jakiegoś bohatera (tak jest w przypadku Gustawa z Dziadów, który opowiadając o swym uczuciu, ujawnia i taki jego aspekt).