Marie Beyle (Stendhal)
Życie Henryka Brulard
Owej jesieni, zdaje mi się, miałem rozkoszną przyjemność zabicia drozda na ścieżce w winnicy powyżej...
Owej jesieni, zdaje mi się, miałem rozkoszną przyjemność zabicia drozda na ścieżce w winnicy powyżej...
Marzyłem sobie o pięknym widoku, o miłości, prawdopodobnie także o niebezpieczeństwach powrotu, kiedy lis wyszedł...
Traktujemy je tu nie tyle jako cechę ludzi czy pewnych ich zachowań, ale jako zjawisko, które wystąpić może wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z przemocą. Oczywiście można wskazać ludzi, którzy ponoszą winę za okrucieństwo. Okrucieństwo powoduje cierpienie i połączone jest z czerpaniem z tego satysfakcji.