Zygmunt Krasiński
Nie-Boska komedia
GŁOS Z SUFITU
Daruj im, Ojcze, bo nie wiedzą, co czynią.
ŻONA
Tamten dziwne cierpi...
Daruj im, Ojcze, bo nie wiedzą, co czynią.
Tamten dziwne cierpi...
Niepotrzebnyś mi dłużej — wyginęli moi, a tamci klęcząc wyciągają ramiona ku zwycięzcom...
Ale i ty cierpisz, choć twoja boleść nic nie utworzy, na nic się nie zda...
Boże, zmiłuj się nad dzieckiem naszym, którego, zda się, że w gniewie Twoim przeznaczyłeś...
Jeśli się nie mylę, te godła czerwone i błękitne zowią się herbem w języku umarłych...
Tam spoczywa Bóg, któremu już śmierci nie będzie — Bóg, pracą i męką czasów odarty z...
Człowiekiem być nie warto — Aniołem nie warto. — Pierwszy z Archaniołów po kilku wiekach, tak jak...
Bóg Wolności sił nam podda. —
Co mówisz o Bogu — ślisko tu od krwi...
Sporo znajdziemy w naszej literaturze wypowiedzi na temat sposobu funkcjonowania w świecie różnych bogów, przeświadczeń o zakresie ich władzy, relacji łączących ich z ludźmi itd. Odnośne fragmenty zaznaczamy tym właśnie motywem, choć oczywiście jego nazwa pisana wielką literą i w lp., odnosi się przede wszystkim do religii monoteistycznych, a wśród nich najczęściej oczywiście do chrześcijaństwa.