Zygmunt Krasiński
Agaj-Han
Sahajdaczny wyciągnął z głuchym brzękiem pałasz — szeroki, obosieczny, prosty i nim zaczyna w środku jaskini...
Sahajdaczny wyciągnął z głuchym brzękiem pałasz — szeroki, obosieczny, prosty i nim zaczyna w środku jaskini...
Byłeś ojcem naszym i matką naszą — pożywając chleb z ręki twojej, żyjemy dotąd...
Mój drogi, chłód nocy spadnie ci na piersi; wracaj, mój najlepszy, bo mi tęskno samej...
Możeś zasłabł nagle, mój drogi? Wstanę i dam ci eteru
Zaśnij. —
Powiedz mi...
Różne są formy roztaczania nad kimś opieki, powiązanej często z miłosierdziem (a np. w przypadku Wokulskiego i ,,Magdalenki" z Powiśla również z pracą organiczną), miłością (od macierzyńskiej i ojcowskiej począwszy), czy przyjaźnią. Opieka może stanowić obowiązek prawny (np. wydanie córki za mąż w Świętoszku stanowi wynik sprawowanej opieki - oraz władzy - ojcowskiej). Pielęgnacja w chorobie, troska o osoby kalekie stanowią także formy opieki. Kiedy jest ona obowiązkiem, może budzić uczucia dalekie od miłosierdzia (gdy pojawia się opór wobec przyjęcia na siebie tego obowiązku). Problem stanowi wtedy często brak opieki lub udawana, pozorna troska o kogoś, niekiedy skrywająca okrucieństwo. Temat opieki wiąże się z dziećmi chcianymi i niechcianymi, sierotami i sierocińcami; z powinnościami rodzinnymi oraz społecznymi i narodowymi, a także z ideą pracy organicznej.
Szczególną formą opieki jest oczywiście opieka bóstwa czy potężnego ducha, roztaczana nad jakąś społecznością — klanem, plemieniem, czy (w przypadku religii monoteistycznych) całą ludzkością. Pieczę nad plemieniem polskim od wieków dzierży, jak wiadomo, Matka Boska.