Bruno Jasieński
Palę Paryż
Środkiem bulwaru, całując się co krok, idzie przytulona do siebie para. Mały, zagięty kapelusik. Długie...
Środkiem bulwaru, całując się co krok, idzie przytulona do siebie para. Mały, zagięty kapelusik. Długie...
Z twarzą nabiegłą krwią rudy człowiek parł wprost na rzęsiście oświetloną werandę.
Goście, w panice...