Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy)
Niemyte dusze
Może to instynkt niepozwalający brać na siebie zbyt ciężkich przeznaczeń, niedający lekkomyślnie „mierzyć sił na...
Może to instynkt niepozwalający brać na siebie zbyt ciężkich przeznaczeń, niedający lekkomyślnie „mierzyć sił na...
Wskutek tego, co nazwałem nadymaniem się i watowaniem, następuje u nas coraz większa rozpiętość między...
Ha — dosyć: kimś trzeba być w tej matni: trzeba stanąć albo tu, albo tam. Ze...
A jednak on jest za inteligentny, aby być czymś dzisiaj: żeby dziś czegoś dokonać, trzeba...
Aby zaś działać, trzeba być trochę głupim, takim ciasnym, wicie. Prawdziwie mądry facet działać nie...
A zresztą nie czas gadać — robić trza — samo się nie zrobi, psia ją mać tę...
Czyn rozumiemy tu jako takie dokonanie, które nadaje życiu sens i czyni je prawdziwym, istotnym itd. Zarówno w Kordiana (gdzie czyn pełni funkcję przeciwieństwa dla motywu życia snem), jak i w innych przypadkach jako istotne pojawia się pytanie, co jest czynem, a co nim nie jest. Ważny może tu być rozmiar duchowej przemiany, która towarzyszy działaniu, ale również jego efekt zewnętrzny. Kwestia ta pojawia się w dyskusjach romantyków (w których czyn bywa przeciwstawiany słowu), czy twórców młodopolskich. Dywagacje na temat czynu snuje Prus. Do klasyki należą również perory Hamleta dotyczące konieczności czynu przy jednocześnie odczuwanej niemożności podjęcia działania. Za pomocą tego hasła wskazywaliśmy fragmenty, w których wybór działania wiąże się nie tylko z oceną strat i zysków, ale z jakimś głębszym wartościowaniem (por. np. rozważania Wokulskiego, czy człowiek obracający swą energię na zdobycie gigantycznej fortuny, by zyskać osobiste szczęście wraz z sercem panny Łęckiej, postępuje podlej od człowieka oddającego swe życie na zmarnowanie w bezsensownej walce).