Tadeusz Boy-Żeleński
Znasz-li ten kraj?...
W dzień jeszcze Kraków miał jakieś pozory życia, nie bardzo zharmonizowanego zresztą z jego murami...
W dzień jeszcze Kraków miał jakieś pozory życia, nie bardzo zharmonizowanego zresztą z jego murami...
Na świecie weselił się skąpany w czerwieni zachodzącego słońca pogodny, jesienny odwieczerz. Krwawe pasma światła...
Słońce zachodziło coraz szybciej. Na świecie było coraz ciemniej i coraz wieczorniej. Roje komarów krążyły...
Jutro z rana co żywo na targ pójdę z oliwą, a dziś noc już zapada...
Ale w dole zaczęła się już prędka i cicha robota zmierzchu, tam mrowi się od...
Gdy korzenie drzew chcą mówić, gdy pod darnią nazbiera się bardzo wiele przeszłości, dawnych powieści...