Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy)
Pożegnanie jesieni
Nie kocham cię. Możesz być dalej moim nominalnym mężem i nawet z czasem, jeśli chcesz...
Nie kocham cię. Możesz być dalej moim nominalnym mężem i nawet z czasem, jeśli chcesz...
Lecz i Cezary był rad ze zjawienia się tych panien. Tknięty nagłą rezolucją, zaledwie usiadły...
I oto w tej ostatecznej prostracji — wyjście jakieś przebłysnęło. Ulga się kędyś objawiła w twardym...
— I ślub ten staje na przeszkodzie naszemu szczęściu?
Zawahała się, zakołysała na miejscu, nie mogąc...
Ostrzeżona przez tajne impulsy instynktu, uskoczyła do swej wnęki na schodach, wtargnęła we współczujące jej...
Spokojnie czekał. Gdzieś daleko, na piętrze, słychać było rozmowę. — Śmiech. — Śmiech był kobiecy. Ale i...
Obok niej szedł wyfraczony, wyelegantowany, lśniący lakierami, gorsem, ogolonymi policzkami i to jedną, to drugą...
Bywa kołem zamachowym szeregu zdarzeń, napędzając ludzi do działania. Za pomocą tego hasła zwracamy uwagę na te momenty w tekście, w których zazdrość jest raczej siłą kierującą postępowaniem niż tylko uczuciem.