
Karin Boye
Astarte
Za dnia miasto stanowi krajobraz taki sam jak wszystkie inne — strome masywy naszpikowane oknami, złote...
Za dnia miasto stanowi krajobraz taki sam jak wszystkie inne — strome masywy naszpikowane oknami, złote...
Dzień się kończył wśród cichej pogody, wspaniałej, nieskazitelnej. Woda jaśniała spokojnie, niebo bez żadnej plamki...
Słońce zniżało się powoli. Cień lasu po stronie zachodniej wstąpił na polankę, rzucił swój chłodny...
Był to wieczór wrześniowy, posępny, chmurny. Obłoki gęstej mgły zawisły nisko nad stolicą, brudnoszare chmury...
Następnego wieczora ogrody Al-Azbakijja świeciły niczym olbrzymia ognista kula pośrodku dzielnicy Ismaïla, ale dopiero po...
Był przepiękny wieczór, na firmamencie połyskiwał jasny księżyc i mocno rozmigotane gwiazdy. Powietrze było ciepłe...
Był to spokojny, szwedzki letni wieczór; piękne jezioro, gładkie i błyszczące, odbijało brzegi i niebo...
Budziło się w nim nieokreślone uczucie radości z ruchu i urokliwego wieczoru. To właśnie w...
Słońce zachodziło coraz szybciej. Na świecie było coraz ciemniej i coraz wieczorniej. Roje komarów krążyły...
Jutro z rana co żywo na targ pójdę z oliwą, a dziś noc już zapada...