Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
— Wójt wama to mówi, to wierzcie. Urzędnik jestem, papier do mnie przyszedł z nakazem, by...
— Wójt wama to mówi, to wierzcie. Urzędnik jestem, papier do mnie przyszedł z nakazem, by...
A niektórzy ściągali już z pól do domów.
Głosy ludzkie, rżenia, porykiwania, turkoty wozów coraz...
Lipce ano siedziały z obu stron stawu jak przódzi, jak zawdy chyba od początku świata...
A tu na niejedną przychodziła pora rodów, jak to na zwiesnę zwyczajnie. A tu krowy...
Gdzie zaś to był i czas na długie lamenty i wyrzekania, kiej tylachne gospodarstwo wzięła...
— Co tam chłopaki robią? — zapytała Hanka po długiej chwili.
— Pietrek orze ziemniaczysko pod górką, a...
— Po prawdzie, taka szkoła nam na nic… Mój Jadam całe dwa roki chodził do Woli...
Kosiarze ruszyli gęsiego, wyprzedzani przez Józkę wlekącą tykę. Kto pacierz mruczał, kto się jeszcze przeciągał...
Wszystek świat pogrążał się w głębokiej cichości odpoczywania.
Na wsi gasły światła jedne po drugim...
Motyw służy do wskazywania na fragmenty o tematyce sielskiej, a także na te, które charakteryzują specyfikę życia wiejskiego, przeciwstawianego często egzystencji miejskiej (zob. też: chłop, gospodarz, gospodyni, sarmata, sielanka, miasto).