Henryk Sienkiewicz
W pustyni i w puszczy
Zbliżała się pora dżdżysta. Zza widnokręgu wysuwały się tu i ówdzie chmury, białe jak mleko...
Zbliżała się pora dżdżysta. Zza widnokręgu wysuwały się tu i ówdzie chmury, białe jak mleko...
Konary drzewa osłaniały namiot i całą zeribę, więc na ziemię nie spadła jeszcze żadna kropla...
Spadły na koniec pierwsze wielkie krople dżdżu, który prawie zawsze następuje po huraganie, a jednocześnie...
Duże, pojedyncze krople deszczu spadały ciągle, ale ulewa rozpoczęła się dopiero wówczas, gdy już ludzie...
Oprócz sławnego jako szkolny przykład sylabotonizmu Deszczu jesiennego Staffa, znajdzie się jeszcze kilka utworów, w których zjawisko przyrody nierzadkie w naszym klimacie zostało i ciekawie opisane, i wyposażone w pewne naddane cechy symboliczne (ciekawy przykład znajdziemy w Cierpieniach młodego Wertera).