Maria Konopnicka
Wrażenia z podróży
Kiedy po raz pierwszy zostawiłam za sobą kapryśne domków szeregi, ogródki i… ludzi, biała ścieżyna...
Kiedy po raz pierwszy zostawiłam za sobą kapryśne domków szeregi, ogródki i… ludzi, biała ścieżyna...
Droga była kopna, zawalona zaspami i otwarta na przestrzał la wiatrów, że topole z obu...
Dziad to był ślepy i wszystkim znany. Pies, któren go wiódł na sznurku, zaszczekał zajadle...