Bolesław Prus
Lalka, tom pierwszy
Spojrzyj pan na tę ławkę… Tu, w początkach czerwca, koło dziesiątej wieczorem, siedzieliśmy z kuzynką...
Spojrzyj pan na tę ławkę… Tu, w początkach czerwca, koło dziesiątej wieczorem, siedzieliśmy z kuzynką...
— To jedno pytanie, a teraz drugie, ale — nie obraź się pan. W którym roku życia...
Doktór siedział przy otwartym oknie, w watowanym obdartym szlafroku, i robił korektę trzydziestostronicowej broszurki etnograficznej...
Każdą zaniedbaną sprawę opłacał długą bezsennością i smętnymi marzeniami na temat ruiny sklepu, stanowczego upadku...
Położył rękę na ramieniu Wokulskiego i patrząc mu w oczy jakimś rozstrzelonym i rozmarzonym wzrokiem...
Na obu zaś końcach ulicy, niby pilnujące miasta szyldwachy, wznosiły się dwa pomniki. Z jednej...
Nie powiedziałbym tego nikomu nigdy, ale nieraz mnie samemu przychodzi na myśl, że Stach… naprawdę...
Tu pan Andrzej rozśmiał się, jakby żaden gniew, żadne nieporozumienie nie miało nigdy miejsca między...
Istnieje znaczna rozbieżność między poszczególnymi osobami, których rozmyślania i działania zostały oznaczone tym motywem: idealistą jest i doktor Judym, i Rzecki. Idee im patronujące są różne. Tym ciekawszy materiał uda się zgromadzić pod tym hasłem.