Henryk Sienkiewicz
Quo vadis
Jako filozof, pogardzam pieniędzmi, chociaż nie pogardzają nimi ani Seneka, ani nawet Muzoniusz lub Kornutus...
Jako filozof, pogardzam pieniędzmi, chociaż nie pogardzają nimi ani Seneka, ani nawet Muzoniusz lub Kornutus...
— Jest wprawdzie człowiek — rzekł Nazariusz — który sprawdza rozpalonym żelazem, czy ciała, które wynosimy, są martwe...
— Dawidku — rzekł na koniec — właśnie teraz myślałem…
W tym miejscu przerwał, po chwili znów rzecz...
— A co cię tu sprowadza? — zawołałem.
— No, widzisz, tęskno mi za przyjaciółmi i ojczyzną — odpowiedział...
Ojciec mój wciąż mawiał, że gospoda nasza zejdzie na psy, bo ludzie zaprzestaną do nas...
Przecież sam wasz doktor powiedział, że jedna szklanka mi nie zaszkodzi. Dam ci, Jim, złotą...
Dotychczas oprócz srebra i drobiazgów nie znaleźliśmy niczego, co by mogło przedstawiać jakąś wartość, a...
Lecz matka, choć miała tęgiego pietra, nie chciała przystać na to, by wziąć o grosz...
Ja, ponieważ nie nadawałem się bardzo do noszenia, miałem przez dzień cały zajęcie w jaskini...
Natedy ów pan nie pytał, czy mam pieniądze na ową książkę, ale pyta się Żyda...
Budzi pożądanie, ale też jest znakiem materializmu, zaprzeczenia ducha. Pieniądz łączy się ze znaczeniami, jakie niosą ze sobą hasła: handel, interes, korzyść, ale niekiedy kojarzony jest z grzechem, jaki popełnili biblijni czciciele Złotego Cielca.