Henryk Sienkiewicz
Ogniem i mieczem, tom drugi
Wreszcie Zagłoba uspokoił się. Myśleli nawet, że może, bólem zmożony, usnął na klęczkach, ale on...
Wreszcie Zagłoba uspokoił się. Myśleli nawet, że może, bólem zmożony, usnął na klęczkach, ale on...
— Późno! Idź i ty spać, stary druhu. Napij się i idź.
— Na sławę i szczęście...
Krzeczowskiego gryzło jeno to, że w owej powierzonej mu funkcji musiał dzielić władzę z Barabaszem...
— Bóg widzi — mówił strapiony Skrzetuski — że stryjecznego mego, Stanisława, miłuję szczerym braterskim afektem, ale Michał...
Wszakże ustępowano panu Zagłobie miejsca ze względu na jego wiek, ale natomiast niezmierna jego sława...
Za czym korzystając z przywileju, jaki mu dawał wiek i biała głowa, podszedł ku niej...
I podniósłszy oczy nieco w górę, zamyślił się, następnie zaś, choć i nie pytany, począł...
— Ot! Zdawało mi się — mówił — że łubniańskie czasy nie minęły, żeśmy to jeszcze razem ze...
— Pan Zagłoba! Pan Zagłoba! — odparł przedrzeźniając stary szlachcic. — Czy to ja wojski? Nie powierzajcie no...
Dość często spotykamy w literaturze refleksje na temat tego końcowego etapu życia, który wiąże się ze stopniowym wycofywaniem się z aktywności, osłabieniem sił, przemianami obumierającego ciała, często z chorobą. Jednocześnie ludzie starzy mogą być skarbnicą wiedzy zdobytej podczas długiego życia, mogą w społeczności pełnić rolę świadków historii, osób przekazujących i podtrzymujących tradycję, wreszcie: mędrców. Mogą, lecz nie zajmują takiej pozycji automatycznie wraz z osiągnięciem pewnego wieku, nie należy się bowiem łudzić, że:
„Wszak siwizna zwyczajnie talenta posiada,/
Wszak w zmarszczkach rozum mieszka, a gdzie broda siwa,/
Tam wszelka doskonałość zwyczajnie przebywa.” (I. Krasicki, Do króla)
Starość wiąże się także ze wspominaniem.