Bolesław Prus
Lalka, tom pierwszy
Proszę sobie jednak wyobrazić moje zdziwienie, kiedy zaprosiwszy raz Klejna i Mraczewskiego do siebie na...
Proszę sobie jednak wyobrazić moje zdziwienie, kiedy zaprosiwszy raz Klejna i Mraczewskiego do siebie na...
W grudniu powrócili dziedzice z letniej przejażdżki i zaraz rozeszła się wieść, że chcą sprzedać...
Tam kazał odpisać w księdze pięćdziesiąt dziewięć tysięcy rubli dla Ferdynanda i wysłać do niego...
— Obaczycie! Hej! Obaczycie! — krzykał radośnie, wchodząc na swoje gronta.
Leżały tuż pod lasem, jednym bokiem...
Ciągnęło ją też, ciągnęło, by przejść obok ojcowej chałupy, by zajrzeć choćby ino w opłotki...
Nacierzpiała się ona, nacierzpiała! Mało tego bowiem, że o bele co krzyczał i słowa dobrego...
— Prawdę mówię, bo tak stoi w gazecie wypisane, wyraźnie jak wół… Nie tak ludzie żyją...
— Prawdę mówię. Dobrodziej był z Panem Jezusem u Bartka za wodą…
— Cie… na jarmarku widziałam...
— Toście zaraz z wieczora poszli?…
— Tak, poszedłem na dworskie, pod las, bo tam na oziminę...
— Bo się zejść miały dzisiaj i uredzić… względem tego lasu, co go dziedzic sprzedał Żydom...
Hasło dotyczy zarówno bezpośrednio majątku (i tu wiąże się z takimi hasłami i motywami jak bogactwo, bieda, pieniądz, ziemia), jak również własności rozumianej bardziej metaforycznie (niekiedy i ludzie bywają traktowani jak czyjaś własność). Własność rodzi władzę i może stać się powodem walki klas (zob. też: dziedzictwo, rewolucja).