E. T. A. Hoffmann
Narożne okno
— Ten rynek — mówił kuzyn — jest to i teraz wierny obraz wiecznie zmiennego życia. Ruchliwa działalność...
— Ten rynek — mówił kuzyn — jest to i teraz wierny obraz wiecznie zmiennego życia. Ruchliwa działalność...
Sekretarz ten, pod wszystkimi względami ścisły i punktualny, przywykł zdejmować surdut i buty dokładnie w...
ona bez troski szła przez życie, nie myśląc o cieniach tkwiących na drodze i o...
Wielki zegar ma tarcz siedem — po jednej na każdej z siedmiu ścian dzwonnicy, tak iż...
— Dwanaście! — rzekł dzwon.
— Tfanaszce — odpowiedziały wspomniane zegarki, doskonale wyćwiczone i w takt miarowo dzwoniące.
— I...
W tej samej właśnie komnacie — u zachodniej ściany — stał olbrzymi zegar hebanowy. Wahadło jego kołysało...
W mieście — przeciąg lat osiemnastu nie stanowi rozległego okresu, lecz w samotni — w tak wielmożnej...
Uniosłem oczy ku górze i jąłem badać strop mego więzienia. Był trzydziestu lub czterdziestu stóp...
Jąłem badać oczyma strop mego więzienia. Znajdował się on na wysokości trzydziestu lub czterdziestu stóp...
Stroniłem duchem od tego, co mogło być jeno majakiem, i uważniej jąłem badać rzeczywistą postać...
Motywem tym zaznaczaliśmy fragmenty zawierające przemyślenia na temat czasu (np. jego upływu, najczęściej zbyt szybkiego — czasu ,,uciekającego"), jako podstawowego żywiołu, w którym zanurzona jest egzystencja ludzka z jednej strony, a życie przyrody z drugiej (niekiedy rozróżnienie to powoduje postrzeganie niejako dwóch czasów — ograniczonego czasu ludzkiego i wiecznego trwania natury).