Stefan Grabiński
Czerwona Magda
Bo dziwnym też stworzeniem była córka strażaka. Wysoka, wątła i blada, zwracała uwagę dużymi, czarnymi...
Bo dziwnym też stworzeniem była córka strażaka. Wysoka, wątła i blada, zwracała uwagę dużymi, czarnymi...
— No właśnie: wróciłam późno. Więc co? — Z chłopcami! — No tak — z chłopcami. — Dosyć tej opieki...
— No, właśnie: wróciłam późno. Więc co? — Z chłopcami! — No, tak: z chłopcami. — Dosyć tej opieki...