Jean-Jacques Rousseau
Wyznania, tom drugi
Jak bądź się rzeczy miały, mniej uczułem się zmartwiony tym niepowodzeniem, niż byłoby to zapewne...
Jak bądź się rzeczy miały, mniej uczułem się zmartwiony tym niepowodzeniem, niż byłoby to zapewne...
Siedziałem jednego dnia sam nad lekcją w pokoju przy kuchni. Służąca rozłożyła na blasze grzebienie...
Z weselami łączyły się niekiedy brzydkie zwyczaje. Na wesela brali np. z sobą dzieci, zwłaszcza...
Mieli też wówczas ludzie więcej okazji do picia niż obecnie i żadnej zabawy nie rozumieli...
W rodzinach było dużo dzieci. Przeciętnie po sześcioro, siedmioro, ale bywało też i po dwanaścioro...
W lecie ulubione były kąpiele w Wiśle i w łachach wiślanych, a w gorące dni...
Już dzieci były bardzo zahartowane. W zimie wśród mrozu i śniegu wybiegały z izby w...
Zosia była małą dziewczynką, córką lekarza. Podczas „akcji” jeden z Niemców zwrócił uwagę na jej...
W jednej z blokad pięcioletni chłopak, zakwalifikowany wraz z matką i nieco starszą siostrą na...
Dzieci, które w dzień bawiły się, nie pojmując grozy sytuacji, teraz milkną i siedzą cichutko...
Dziecko posiada dwoisty status w literaturze. Niekiedy przypisywana jest mu naiwność, dzięki czemu obserwowany przez nie świat odkrywa swą obłudę. Kiedy indziej zaś podkreśla się cechujące dzieci okrucieństwo. W romantyzmie uformowany został swoisty mit dziecka jako posiadającego ,,naturalny" dostęp do prawdy, dar jasnowidzenia i przeczucia (taki jest mały Orcio w Nie-Boskiej komedii). Dziecko bywa beztroskie i niewinne (angeliczne), ale niekiedy posiada cechy diaboliczne.