Jan Słomka
Pamiętniki włościanina
Po innych gminach powszechne było zakuwanie winowajców w dyby, a odbywało się to w karczmach...
Po innych gminach powszechne było zakuwanie winowajców w dyby, a odbywało się to w karczmach...
W różnych czasach bywaliśmy też z żoną w Królestwie Polskim za Wisłą u krewnych — ostatnim...
Przypatrzyłem się tam, że są nadzwyczaj gościnni, bo nawet całkiem przygodnych gości przyjmowali i nie...
Wesele w Radowężu odbywało się zaraz przy Wiśle, więc była tam warta moskiewska, mająca strzec...
Był tam jeszcze zwyczaj, że kto dał na mszę, to zapraszał na nią po wsi...
Ponieważ było niebezpieczeństwo, że gwałty pijanego żołdactwa mogą przybierać coraz większe rozmiary, wyszło rozporządzenie miejscowej...
Fragmenty zaznaczane z pomocą tego hasła odnoszą się do zwyczajów związanych z piciem spirytualiów, niekoniecznie jednak dają się określić słowem: pijaństwo (które też znalazło się na liście, w związku np. z lekturą fraszek Kochanowskiego i satyr Krasickiego). Tak się złożyło, że — alfabetycznie — alkohol znalazł się na pierwszym miejscu naszej listy, co nie stawia go na czele w hierarchii ważności.