Kornel Makuszyński
Szaleństwa panny Ewy
Ewcia była rozpromieniona. Tak tu było wesoło i miło, że dziewczyna śmiała się ze szczęścia...
Ewcia była rozpromieniona. Tak tu było wesoło i miło, że dziewczyna śmiała się ze szczęścia...
Nagle wszystko ucichło, bo dał się słyszeć szloch pani Zawidzkiej — zabiedzonej, znużonej, śmiertelnie wyczerpanej, nagle...
— Ewcia — wyjaśniał zdyszanym głosem pan Szymbart — wiedziała, że my nie możemy opłacić sanatorium. I wtedy...
— Czy mama zauważyła, że od pewnego czasu wszyscy, którzy przychodzą do tego domu, przybywają z...
Ania cieszyła się zawsze ze szczęścia przyjaciółek. Ale niekiedy czuje się człowiek nieco samotny, gdy...
Było mu niewypowiedzianie dobrze. Patrzał na syczące, złote płomienie drgające w głębi kominka, czuł dobroczynne...
Tak różnie bywa określany ów stan, którego wszyscy pragną, że warto zebrać wypowiedzi na temat szczęścia i przyjrzeć się im z uwagą (zob. też: kondycja ludzka, los).