Andrzej Strug
Dzieje jednego pocisku
Przesuwały się ulice Pragi szerokie, ponure. Minął huczny, zatłoczony most. Ulice, ulice pełne ludzi, blasku...
Przesuwały się ulice Pragi szerokie, ponure. Minął huczny, zatłoczony most. Ulice, ulice pełne ludzi, blasku...
Jest to zarówno stan osoby przeżywającej stratę, jak również okres, w czasie którego porządek życia wspólnoty (np. rodziny), naruszony przez śmierć jednego z jej członków, powinien powrócić do równowagi. Szczególny przypadek żałoby — nie mającej jednego obiektu (jakim jest osoba zmarła), ani nie znającej kresu — stanowi melancholia. Jest to żałoba wynikająca z rozpoznania całościowego obrazu świata oraz kondycji ludzkiej jako naznaczonej przez śmierć.