Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom drugi
— Słońce w morzu się kąpało, bo na wesele iść miało… Wiodą, wiodą pannę młodą, w...
— Słońce w morzu się kąpało, bo na wesele iść miało… Wiodą, wiodą pannę młodą, w...
Nad jeziorem księżyc czerwony wznosił się jakby krwią umyty… Chmura siwa jak chusta na pół...
Wyszedł później księżyc zza chmur i zaświecił nad szerokim trupów polem. Zdało się, że trupy...
— Mnich w kapturze potyka się z królem w koronie! Patrzcie! O tam! W imię Ojca...
Ciche światło miesiąca pełzało po tych kupach, jakby ów samotnik niebieski chciał wiedzieć, kto śpi...
Zza wzgórz wytoczył się księżyc wielki i pełny, który rozgorzał wnet od blasku i przybrawszy...
Nieodłączny element scenerii romansowej; czasem przybiera postać oka nieba — świadka rozmaitych nocnych (a więc tajemnych, dziejących się w ciemnościach) spraw i czynów — bywa wtedy elementem współtworzącym niesamowitość scenerii. Łączy się z motywami światła, słońca, gwiazdy, nocy.