Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom drugi
— Jak popatrzę na niego, jak popatrzę, to mnie musi wziąć! Hej, dziewanno! krasopani… a! gdybym...
— Jak popatrzę na niego, jak popatrzę, to mnie musi wziąć! Hej, dziewanno! krasopani… a! gdybym...
Pisarz, gdy ocknął się w objęciach kochanki, zrozumiał, że jest takim nędzarzem, jakim był wczoraj...
Po czym mężczyźni pokładli się w przodowej izbie, zaś Jagienka z Anulą w alkierzu na...
— A jakby tak Anula Sieciechówna z tobą ostała, wytrzymałbyś?
Na to Czech grzmotnął się do...
— Ale też wy tego waszego Zbyszka miłujecie! Miłujecie! Hej!
— Kto by jego nie miłował! — odparł...
Ona zaś przyjeżdżała skwapliwie i na wezwanie, i z własnej woli — gdyż pokochała Zbyszka ze...
— Tatuś i opat chcieli… a ja… to… ty wiesz!…
Na te słowa radość buchnęła mu...
— Możeś ty chory? — spytała po chwili dziewczyna. — Co ci jest?
— Nic! — odpowiedział młody rycerz.
— Bo...
Hlawa miał dla Jagienki obok najgłębszego przywiązania cześć i nabożeństwo, ale nie śmiał ani myślą...
— Toś ty nie zabaczył mnie?
I dwie łzy, wezbrawszy jej w oczach, stoczyły się z...
Motyw ten posiada również swe bardziej specyficzne wcielenia. Tym zaś, najbardziej ogólnym, zaznaczamy najogólniejsze wypowiedzi, czym jest miłość (która przecież, jak wiadomo, nie jedno ma imię). Uwzględniamy też charakterystyczne lub/i ciekawe sytuacje, w których uczucie to ujawnia się.