Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom trzeci
Około dziewczyny, jak zwykle, zasępionej i smutnej, kręciły się druhny wesołe i przybrana macierz stara...
Około dziewczyny, jak zwykle, zasępionej i smutnej, kręciły się druhny wesołe i przybrana macierz stara...
W takt potem pieśni białymi rękami ciasto ugniatały niewiasty, śmiejąc się i żartując z narzeczonej...
Zamknięto naówczas piec, przy którym starsze niewiasty pozostały na straży, a pannę młodą posadzono uroczyście...
Młody siedział przy Mili, a patrzał na nią i wzdychał, tej serce biło ze strachu...
Tu zabrzmiały pieśni nowe a inne. Dziewczęciu rozplatano włosy, kosę dziewiczą obcięto i głowę czepcem...
Było to istotnie chłopskie wesele. Naprzód jechali konną dudziarz, teorbanista, skrzypek i dwaj „dowbysze”, trochę...
Tymczasem przyszli ośmieleni weselnicy prosić go całą gromadą, by zła nie czynił i puścił wolno...
Śmierć przedstawiała się jej nie tylko jak wyzwolenie ze strasznych murów więzienia, z rąk cezara...
Wyróżniliśmy postać panny młodej jako symbolizującą pewien punkt zwrotny w życiu kobiety — moment przejścia od młodości do dorosłości i wstąpienia w rolę żony, gospodyni, a także, zgodnie z oczekiwaniami społecznymi, również matki. Z momentem tym związanych jest wiele zwyczajów i obrzędów (przedślubnych, ślubnych i weselnych). Nieuchronnie też wejście w nową rolę musi pobudzać kobietę do ważnych refleksji związanych ze zmianą statusu, przemyśleń na temat własnej kondycji (oddaje się np. Jagna w Chłopach Reymonta).