Henryk Sienkiewicz
Ogniem i mieczem, tom drugi
Powiedziałem, że iść nie chcę, ale nie powiedziałem, że nie idę. Kiedy mnie raz Bóg...
Powiedziałem, że iść nie chcę, ale nie powiedziałem, że nie idę. Kiedy mnie raz Bóg...
— Precz, capy, psy niewierne! Niewolnicy! Swynojady! — ryknął, chwytając za brody dwóch Zaporożców i targając nimi...
— Ja bym dla niego na koniec świata pojechał, ale… sama wiesz… żebyś to była zdrowa...
Przejeżdżając przez Łuków dowiedział się, że państwo Skrzetuscy z dziećmi i panem Zagłobą dniem przedtem...
— Tym to ostrzejszy grot i dla mnie — rzekł wreszcie — że może waszmość i nie wiesz...
Książę zmarszczył się nieco:
— Służyłeś waszmość i przeciw mnie; wiem o tym. Ale niechże będzie...
Dobrześ uczynił, żeś na czas w tych oto murach się zamknął. Nie masz w nieszczęściu...
Przed wyjazdem prosił tylko pana Zagłobę i Wołodyjowskiego, by dom jego uważali za swój własny...
Rozległy się gromkie trzaskania z bicza. Ale jeszcze wasąg bramy nie przejechał, gdy z ganku...
— Krzysia jest mi przyjacielem.
— Przyjacielem, nie przyjaciółką? To chyba dlatego, że ma wąsy! Przyjacielem jestem...
Patrząc przez pryzmat wielkiego znaczenia więzi społecznych, przyjaźń jest być może istotniejsza od miłości, choć wypowiedzi na jej temat są rzadsze w literaturze. Pod tym hasłem gromadzimy fragmenty o przyjaźni i przyjaciołach.