Jerzy Żuławski
Powrót
Wicher huczał nieustannie. Drzewa, schylając się, zaglądały w przelocie w błyskliwe ślepia samochodu i chichotały...
Wicher huczał nieustannie. Drzewa, schylając się, zaglądały w przelocie w błyskliwe ślepia samochodu i chichotały...
— Nic — szydził cień — tylko że jesteś podobny do żaka, który, nie znalazłszy łaski u ukochanej...