Józef Ignacy Kraszewski
Pogrobek
— Zagarniemy wszystko!
Teodoryk smutnie się jakoś uśmiechał.
— Daj to Boże — odezwał się — ale mnie by...
— Zagarniemy wszystko!
Teodoryk smutnie się jakoś uśmiechał.
— Daj to Boże — odezwał się — ale mnie by...
— Kto go ranił?
Tu znowu zabrakło odpowiedzi; pokraśniał sługa, oczy spuścił, widocznie wstyd mu powiedzieć...
— Pierwsza rzecz, chcecie boju, toć bez wojewody nie ruszycie… obierzcie sobie wodza.
Niektórym się zdało...
Zamiast strachu Wisz zdawał się pokrzepiony tą myślą, że jeszcze walczyć będzie i do otwartej...
— Milcz, ty stary zuchwalcze! Ty niepoczciwy, nieposłuszny — zakrzyczał nagle. — Ja tu na ciebie sąd wiozę...
Już prawie miał dosiąc otworu, gdy nagle jakiś szmer dał mu się słyszeć we wnętrzu...
Dobek ze swoimi zbliżył się na sam kraj lasu, kilka kroków go dzieliło od najezdnika...
W samym środku pobojowiska najzajadlejsza toczyła się walka; tu zwarli się ludzie, którym nie szło...
Piastun ręką wskazywał ku lasom.
Ścibor natychmiast z ludźmi stojącymi po lewicy ruszył, okalając nieprzyjaciela...
Pod hasłem tym pragnęliśmy zgromadzić opisy walk w czasie wojny (a więc przedstawienia bitew), jak również starć innego rodzaju, np. duchowych; (zob. też: pojedynek, bijatyka, walka klas itp.).