Józef Ignacy Kraszewski
Pogrobek
— Nie będzie temu końca — mawiał — aż jednego pana dostaną te ziemie, a nas, drobnych, los...
— Nie będzie temu końca — mawiał — aż jednego pana dostaną te ziemie, a nas, drobnych, los...
— Prawda to — rzekł Bolesław — aleś ty u nas jedyny, rodu trzeba, a dlań macierzy. Więc...
— Słuchaj, Zaręba, a nie szkodzi żebyś i ty — tu na Nałęcza wskazał — także ucha nadstawił...
na ostatek Sonka, sama się rządząc za niego, zawołać kazała burgrabiego zamkowego i przy księciu...
— Miłościwy Panie — odezwał się z małym uśmieszkiem ksiądz Wincenty — byleby ci nasi panowie w lepszej...
— Nie winienem!
— Winniście — odparła Ryksa — bo na waszym zamku, pod bokiem pana, nic się stać...
— Jest już zmowa na knezia… już się zbierają, radzą… a wszystko to tylko, aby jednego...
— Źle z nami poczynacie — odparł — równając nas ze zwierzęty, ludzieśmy przecie jako wy.
— Jako ja...
Nad nim siedziała biała pani i patrzała nań z pewnym politowaniem, a niemal pogardą.
— Sameś...
Chwostek tedy, nauczony przez żonę, począł zaraz, co to się po ziemi działo, jako złe...
Jest to zwierzchnictwo nad innymi, przywilej (lub zdolność) rządzenia innymi. Rodzi się z niej pokusa nadużyć: stosowania przemocy, czy też pychy. W literaturze spotykamy wiele przemyśleń na temat władzy, jej źródeł i legitymizacji oraz odpowiedzialności związanej z jej sprawowaniem (zob. też: król, przywódca, urzędnik, sędzia i itp.)