Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom pierwszy
— Ojcze dobry… Wiszu panie, za krew twoją mścić się będziem. Krew za krew muszą dać...
— Ojcze dobry… Wiszu panie, za krew twoją mścić się będziem. Krew za krew muszą dać...
— Co myślicie poczynać? Ojca trzeba pomścić… nie może inaczej być. Smerda go zabił… Smerdę zabić...
Lepiej by już wam było nie spotkać się z sobą… a to się tobie blizna...
— Pana dotąd nie mamy, swobody aż nadto. Tymczasem pomorskie wilki głodne kraj nam niszczą, ani...
Nigdzie mu weselej nie było jak tam, gdzie się bić miano. I teraz też usta...
Padali jak snopy, walili się jak drzewa, jęczeli jak zwierz dziki, gdy go oszczep dobija...
We wszystkich ziemiach i gromadach z Leszków nie było nikogo, ani Bumir, ani żaden spowinowacony...
Płyn niezwykle znaczący: jego ukazanie się jest znakiem otwarcia (np. w czasie porodu) lub rozdarcia ciała; łączy się więc z cierpieniem, bólem, ale też z samą istotą ciała. Bywa znakiem zbrodni. Przypisywane jej były znaczenia mistyczne w konstrukcjach ideowych, kryjących się pod takimi hasłami jak ,,więzy krwi", czy ,,oczyszczenie przez krew" (chodzi tu o oczyszczenie z win — tak funkcjonuje krew w instytucji wendetty, a więc w rytuale zemsty, tak też postrzegano rozlew krwi w czasie rewolucji: jako karę i obmycie ludzkości z grzechu). Krew może być także arystokratyczna, niebieska, królewska — w tym przypadku motyw ten w swoisty sposób opisuje pozycję społeczną, pochodzenie i dziedzictwo.