Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część czwarta - Lato
Jagusia zapłakała cichuśko, nie wiadomo laczego.
— Co ci to, co? — pytał dobrotliwie Rocho, gładząc ją...
Jagusia zapłakała cichuśko, nie wiadomo laczego.
— Co ci to, co? — pytał dobrotliwie Rocho, gładząc ją...
I śpiewali tak strasznie, tak rozpacznie i tak jękliwie, jaże łzy się cisnęły, zamierało serce...
Czasem nasłuchiwał, a głównie myślał o Jagusi, słyszał ją kręcącą się po izbie; czasem stawała...