Stefan Żeromski
Ludzie bezdomni, tom pierwszy
Między drzewami co chwila migały błyszczące pudła powozów pędzących na gumowych kołach. Głuchły turkot ich...
Między drzewami co chwila migały błyszczące pudła powozów pędzących na gumowych kołach. Głuchły turkot ich...
Obowiązki gospodyni mieszkania, służącej a zarazem portierki, która by na pierwszy odgłos dzwonka otwierała drzwi...
— Dobrze. Powiem wam wszystko, od początku do końca. Niech jeno myśli pozbieram. Ha, no słuchajcie...
Pewnego dnia, gdy tak oboje czekali jak zwykle i gdy już cały statek opustoszał aż...
Nie brakowało wśród tej zbieraniny notorycznych wariatów, półwariatów, jurodiwych, histeryków i pomylonych dopiero co, którzy...
Zadziwiające ponad wszystko są w tej dzielnicy sklepy, a raczej sklepiki, wklinowane w partery domów...
Bawią się tam, w tych zakażonych klatkach, tłumy dzieci żydowskich — brudne, schorowane, mizerne, wybladłe, zzieleniałe...
Komornicy — byli to chłopi i ich rodziny nie posiadający wcale roli, a zamieszkujący „kątem” u...
Przez szpary we wrótniach stodółek przypatrywał się starcom i staruchom wywleczonym z ogrzanych chałup przez...
Niewzruszona jest wielka elektryczna latarnia, co nawet za dnia nad głową policjanta w ciemną, mglistą...
Użycie jest tu dość oczywiste: mianowicie przy znamiennych opisach i przedstawieniach biedy, ale też ludzi biednych oraz dla wskazania ogólniejszych refleksji na temat tego, czym jest bieda i w jaki sposób kształtuje los i kondycję ludzką (np. w przypadku franciszkańskiego ideału życia świętego ubóstwo jest czynnikiem pożądanym).