Honoré de Balzac
Wielki człowiek z prowincji w Paryżu
Lucjan, pchnięty przez Blondeta w tę kompanię rozrzutników, zabłysnął w niej obok Bixiou, jednego z...
Lucjan, pchnięty przez Blondeta w tę kompanię rozrzutników, zabłysnął w niej obok Bixiou, jednego z...
Lucjan, który codziennie wracał nad ranem i wstawał koło południa, nie umiał bronić się miłości...
Jak wszyscy poeci, ten wielki człowiek „na pniu” roztkliwiał się przez chwilę, przyrzekał pracować, zapominał...
Cecha to zwykle społecznie potępiana (przeciwstawia się jej pracę i wszelkie materialne i duchowe płynące z niej korzyści), a jednocześnie to stan indywidualnie bardzo pożądany.