Tadeusz Dołęga-Mostowicz
Bracia Dalcz i S-ka, tom drugi
Nieudolność — mówił — jest największą winą. Powiedz mi sama, czy upierałabyś się przy pozostawieniu starej i...
Nieudolność — mówił — jest największą winą. Powiedz mi sama, czy upierałabyś się przy pozostawieniu starej i...
Pierre poznał nowy, miniaturowy światek, rządzony własnymi, osobliwymi prawami na marginesie olbrzymiego, skomplikowanego mechanizmu świata...
Naprzeciw, szerokim traktem jezdni, gotowe lada chwila wykipieć z niskich opłotków trotuarów, waliły nieprzejrzane stada...
Łożyskami ulic, wstęgą wyślizganego, strumieniącego się asfaltu, płynęły stada aut, jak martwe, bezwładne ptaki, unoszone...
Gdzieś, o wiele, wiele „li”, stoją olbrzymie, potworne miasta, gdzie biali ludzie mieszkają w wielopiętrowych...
Skierował się w mrok lasu. Wszystko było ciche, księżyc zaszedł. Ale do uszu jego dochodziły...
Przeciągnął się z dziwnym ziewnięciem pożądania, gdyż od czterech lat był samotny, nie stykał się...
Zapał w nich umarł. Automobile, kina i aeroplany wysysają z nich resztki żądzy życia. Powiadam...
Zapał w nich umarł. Automobile, kina i aeroplany wysysają z nich resztki żądzy życia. Powiadam...
Ruszyli w drogę powrotną i Clifford ostrożnie zjeżdżał z góry. Przybyli na miękkie dno doliny...