Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy)
Pożegnanie jesieni
— Tak, we mnie. Ja się nie brzydzę panem. Czy panu to nie wystarcza?
— Pani sama...
— Tak, we mnie. Ja się nie brzydzę panem. Czy panu to nie wystarcza?
— Pani sama...
Tymczasem pożerali się w niesytych pieszczotach jak pająki, o ile w ogóle pieszczotami można nazwać...
Oczy jej zawróciły się w dzikim zachwycie i piękna była jak złowrogi anioł zniszczenia, jak...
Zaczęło się od hoteli, ale wkrótce okazały się one zbyt niepewną podstawą operacyjną dla spraw...
Objął Ginę, która złożyła mu głowę na piersi i płakała cicho, a łzy jej kapały...
Malcy odpoczywali zapewne, gdyż ani jeden, ani drugi się nie odzywał.
Na wszystkich piętrach tej...
Obcierała go teraz, obsuszając miejsca, gdzie nie mógł dosięgnąć i gdzie woda trudniej wysychała. Rozweselony...
Lidia przysłuchiwała się kłótni drżąc, gdyż bała się Jeanlina i spokojnie znosiła jego kaprysy, z...
Potem nic się nie działo już. Stefan siedział ciągle w tym samym kącie na ziemi...