Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom trzeci
Kupa ludzi, co się w pogoń puściła, ciągnęła rannego Domana, którego pochwycono w ucieczce. Siedział...
Kupa ludzi, co się w pogoń puściła, ciągnęła rannego Domana, którego pochwycono w ucieczce. Siedział...
Spokoju nie było u Polanów od Kaszubów i Pomorców, których podprowadzali i zmawiali Leszkowie. Zaledwie...
— Jakże inaczej ma być — odezwał się Ścibor stary. — Otośmy jednego zła pozbyli, a drugiego napytali...
Wtem jeden ze starszyzny, którego zwano Krakiem, a miał być starego kneziowskiego rodu, powstał z...
Na pół drogi do grodu starszyzna była wyszła na spotkanie.
— Miłościwy panie — zawołał, ręce ku...
Wołanie wielkie go zagłuszyło.
— Piastun! Piastun!
Wtem tłum się rozstąpił i dwaj owi goście nieznani...
Ujrzano też rzecz osobliwą, iż wojewodami mianował ludzi, którzy się tego nie spodziewali, a tych...
Pani Bolton była pod wieloma względami godna podziwu. Posiadała jednak ów dziwny gatunek żądzy władzy...
Dzień po dniu jeździł teraz do kopalni, studiował, konferował z naczelnym dyrektorem, z dyrektorem technicznym...
Kto dał górnikom wszystko, co posiadają i co warte jest posiadania, całą ich swobodę polityczną...
Jest to zwierzchnictwo nad innymi, przywilej (lub zdolność) rządzenia innymi. Rodzi się z niej pokusa nadużyć: stosowania przemocy, czy też pychy. W literaturze spotykamy wiele przemyśleń na temat władzy, jej źródeł i legitymizacji oraz odpowiedzialności związanej z jej sprawowaniem (zob. też: król, przywódca, urzędnik, sędzia i itp.)