Charles Dickens
Dawid Copperfield, tom drugi
— Zanim skończymy raz na zawsze z tym tematem — rzekłem, długie przerywając milczenie — chcę, abyś wiedział...
— Zanim skończymy raz na zawsze z tym tematem — rzekłem, długie przerywając milczenie — chcę, abyś wiedział...
Wprost z ulicy weszliśmy do niskiego, staroświeckimi sprzęty zastawionego pokoju, w którym zastaliśmy panią Heep...
— Zatem — ozwałem się po długim milczeniu — pan Wickfield, który wart jest tysiąc razy więcej od...
Nagle stał się moralistą, widząc w sobie ucieleśnienie Boga, a w takich ludziach, jak Mellors...
Nagle stał się moralistą, widząc w sobie ucieleśnienie Boga, a w takich ludziach, jak Mellors...
— Chodźże tu, ścierwo diabelskie — rzekł brat Jan — chodź nam tu pomagać, do trzystu legionów diabłów...
Jankiel przekonał go w końcu i porozumieli się co do strzelby, którą Żyd miał mu...
— Strzeż się wiekuistego potępienia — odrzekł nieznajomy — albowiem mówisz do człowieka, który zeszłej Wielkanocy jadł jaja...
Dlatego co wieczora spokojnie odmawiał różaniec przy blasku płonących osad niemieckich, a gdy krzyki mordowanych...
Cechuje go fałszywa, zewnętrzna pobożność — za to okazywana bardzo demonstracyjnie (dewocja). Sztandarową postacią jest tu Tartuffe, bohater komedii Moliera, którego nazwisko stało się synonimem takiej postawy; jest to jeden z typów bohatera (zob. też: religia).