Jerzy Żuławski
Miasta umarłe
Żałowałem, że słońca nie było — zwłaszcza tam, na oślizgłych deszczem siedzeniach, piętrzących się naprzeciw zrujnowanej...
Żałowałem, że słońca nie było — zwłaszcza tam, na oślizgłych deszczem siedzeniach, piętrzących się naprzeciw zrujnowanej...
Lubiłem za to siadać nad mętnym w tym czasie po deszczach nurtem Rodanu i patrzeć...
Popod gałęzie starych wawrzynów i dębów zielonych patrzyłem na ten zamek potężny z ogrodów na...
Mimowiednie za tłumem idących skręciłem na prawo — od miasta — przez plac jakiś pusty, polny, trawą...
Allée des Alyscamps — pola elizejskie, dawny rzymski nekropol wzdłuż drogi aureliańskiej, który przyjąwszy w łono...
Tak zawlokłem się pewnego dnia do Montmajour, aby obejrzeć cudowne ruiny opactwa, co w VI...
Opierając się całą siłą coraz mocniej bijącemu na mnie w przerwach wiatrowi, błądziłem okiem po...
Do niedawna pono ta gospoda mianowała się „A la cabeladuro d'or”, „Pod złotą kosą...
Nade mną po szczytach ruin świszczał wiatr. Wpadał chwilami w wąską uliczkę, targał mnie za...
Oto przychodzą tutaj modlić się pastuszkowie prości, robotnicy z winnic i gajów oliwnych, kamieniarze, wyrzynający...
Stanowi ono funkcję czasu i wpływa zasadniczo na charakter kondycji ludzkiej. Przemijają zarówno dobre, jak i złe momenty. Fakt ten może wywoływać rozpacz, skoro nic nie trwa wiecznie, na niczym nie można trwale się oprzeć, wszystko więc jawi się jako marność (vanitas). Może jednak równie dobrze nieść pociechę, że wszystkie cierpienia zesłane przez los również przeminą. Ze świadomości takiej można czerpać siłę, by przetrwać złe chwile.