Wacław Berent
Próchno
— A co? — były pierwsze jego słowa do mnie. — Ten ruch mój, hę? Przydał się.
— Przydał...
— A co? — były pierwsze jego słowa do mnie. — Ten ruch mój, hę? Przydał się.
— Przydał...
— Stop! — krzyczę, bośmy się zapędzili w jakieś ciemne przejście. — Zośka, ktoś idzie. Stop! Bo wpadniem...
— Widzisz, tam u nas, w budzie, najczęściej tak bywało — w spektaklach niby. W czarnym...
Jezus Maria, nie móc grać! Nie móc grać!…
Zochna westchnęła i wsparła mu jasną głowę...
— Płakać nie mogę — szeptał, ujmując Jelsky'ego pod ramię. — To mi piersi chyba rozsadzi!…
— Tacy...
— Wyjeżdżam dziś jeszcze.
— Hm!… A żona?
— Ja zbieg, ja złodziej, powrócę tam bez własnego imienia...
— Wspominaj pan najgorsze chwile swego życia: to sił dodaje. Czy nie poniżałeś siebie, aby swej...
Müller stał już przy biurku i zapalał papierosa. Ćmił gwałtownie, chmurzył się, marszczył: widać było...
— Kochasz mnie, Jelsky? — Müller ze skupioną uwagą odgryzał przy tym szmat podszewki. — Wierzyłeś we mnie...
Borowski opowiadał mi raz swoje dzieje. A potem, pamiętam jak dziś: długie i smutne kominy...
Motywem tym oznaczamy opisy kondycji, losu i problemów artystów w ogóle, jak również wskazujemy charakterystyczne fragmenty przedstawiające poszczególne postaci artystów różnych dziedzin. Wśród przykładów ilustrujących treściową zawartość tego motywu można wskazać np. obraz Boga-artysty (architekta, twórcy świata) w Pieśni XXV (Ks.II) Jana Kochanowskiego, czy Konrada — bohatera III cz. Dziadów Mickiewicza — poety i samotnika, który odnajduje ukojenie w sztuce.