Wacław Berent
Próchno
— Zosieńka — zmanierowałaś się coś niecoś na małżeństwie.
— Piłeś? — zapytała wobec tego niespokojnie.
— Nie, nie...
— Zosieńka — zmanierowałaś się coś niecoś na małżeństwie.
— Piłeś? — zapytała wobec tego niespokojnie.
— Nie, nie...
Jezus Maria, nie móc grać! Nie móc grać!…
Zochna westchnęła i wsparła mu jasną głowę...
Zochna stała wciąż jeszcze przy oknie i tłumiła z wysiłkiem płacz. Mąż zaciął się...
— Wyjeżdżam dziś jeszcze.
— Hm!… A żona?
— Ja zbieg, ja złodziej, powrócę tam bez własnego imienia...
Motywem tym zaznaczamy fragmenty mówiące o powinnościach i zakresie władzy wiążącej się z rolą męża. W sposób najoczywistszy motyw ten jest powiązany tematycznie z hasłami takimi jak: żona czy małżeństwo.