Stanisław Brzozowski
Płomienie
Przekonywam sam siebie bardzo logicznymi, niezwalczonymi sylogizmami, że żadna chwila nie powraca, nie powtarza się...
Przekonywam sam siebie bardzo logicznymi, niezwalczonymi sylogizmami, że żadna chwila nie powraca, nie powtarza się...
Jestem przecież w domu, gdzie żyłem wraz z tobą, Ola! Widuję co dzień ludzi, którzy...
Wiem, że będę szczęśliwy, jak król, jak bóg, kiedy będę czytać, gdy przemówi ona do...
Jest to zarówno stan osoby przeżywającej stratę, jak również okres, w czasie którego porządek życia wspólnoty (np. rodziny), naruszony przez śmierć jednego z jej członków, powinien powrócić do równowagi. Szczególny przypadek żałoby — nie mającej jednego obiektu (jakim jest osoba zmarła), ani nie znającej kresu — stanowi melancholia. Jest to żałoba wynikająca z rozpoznania całościowego obrazu świata oraz kondycji ludzkiej jako naznaczonej przez śmierć.